W sumie to zaczęłam troszkę od końca bo najważniejszym chyba krokiem to jest postaranie się o maluszka, a z doświadczenia wiem że nie do końca jest to takie proste.
Wszystkie książki podają że owulacja wypada w połowie cyklu ale nie do końca jest to prawdą ponieważ im kobieta starsza tym ta owulacja może wystąpić nawet co drugą miesiączkę i nie koniecznie w połowie cyklu. Może się zdarzyć że wystąpi ona nawet na początku okresu. Tego nikt z Nas niestety nie bierze pod uwagę mająca cały czas na uwadze że jajeczkowanie występuje w połowie cyklu. I starania zaczynają kilka dni przed teoretyczną owulacją i kilka dni po. Wg mnie to jest duży błąd. Ja stosowałam tą metodę i przez ponad pół roku żadna fasolka się we mnie nie zagnieździła. A co miesiąc po każdym spóźnieniu okresu nawet o jeden dzień robiłam test ciążowy i jakie było moje rozczarowanie gdy za każdym razem test wskazywał tylko jedną kreskę. Oczywiście zwątpiłam i zaczęłam się martwić czy aby z mężem nie będziemy mieli z tym żadnych problemów ale jak się później okazało jesteśmy zdrowi i cieszymy się już naszym aniołkiem. Ale po kolei...
Pragnąc dziecka czasami zapominamy o romantyczności a zaczyna liczyć się dla nas tylko sex. Co niestety czasami może nie spodobać się mężowi. No bo jak długo może wysłuchiwać że chcesz dziecko i że się Wam nie udaje i że teraz jest dobry moment i że musicie działać. Z opowieści koleżanek wiem ż eto przynosi odwrotny skutek. To może tylko zadziałać jak oboje bardzo mocno pragniecie potomka ale nie może być tak że mąż czuje się jak maszynka rozpłodowa. Trochę to drastycznie brzmi ale niektórzy faceci tak myślą.
My z mężem przez pół roku kochaliśmy się bez zabezpieczenia a seks był dla nas czystą przyjemnością oczywiście większą w okresie owulacji o czy mężczyzna nie wiedział i nie stresował się niepotrzebnie. Dopiero po ponad pół roku jak nie było rezultatów podjęliśmy decyzję że będziemy kochać się co drugi dzień. I to poskutkowało bo po jednym takim miesiącu intensywnej pracy test ciążowy pokazał dwie kreseczki. Ważne jest też to aby nie kochać się codziennie bądź dwa razy dziennie, ponieważ spada jakość spermy. Najlepszy skutek osiągniemy kochając się właśnie co drugi dzień dając trochę czasu na"zregenerowanie" się spermy.
U mnie to poskutkowało i wierze że Wam drogie Panie się uda czego gorąco Wam życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz